O jakimś wierszu...
Dodane przez Jane dnia 09.01.2016 08:37
majstersztyk perfekcyjnie
w słowie rzeźbiony, ubrany
w szaty pokutne, krwią
zbroczone
jeszcze na ziemi a już
wiecznością tchnący
o początku świata mówi
niechcący, o raju często
będącym piekłem, językiem
bohaterów z czasów
zaprzeszłych

niewiele o człowieku, że brzmi
dumnie, szuka własnej drogi
prawd boskich pojąć nie umie
w zmaganiach z życiem
odrastające wciąż głowy
hydrze ścinać musi
płacze z rozkoszy, w ciszy
przeżywa katusze, by walcząc
o ciało nie zatracać duszy

widzieć piękno tu i teraz
wyłuskiwać perły z dni
zwyczajnych, szarych
kochać ludzi, nie psalmami
miłość Bogu wyznawać
wielbić życie, choć trudne
światem się zachwycać
a niebo... samo przyjdzie