Wazon(poruszony dniem)
Dodane przez Kamil Krzysztof Bolewski dnia 27.07.2007 15:34
Wstając z fotela odłożyłem pomazane
dniem stare kartki. Z braku zapisu piórem
zostały puste, nietknięte.
Nieproszony wiatr wpada przez otwarte okno,
porusza nerwowo firanką. Z okazania złości przewraca
zwiędłe kwiaty w zabytkowym wazonie,
osuwa się.
Spada, leci, upadł , rozbił się
na atomowe części.
Pies przestraszony zdarzeniem spojrzał na bałagan
po czym odszedł. Obojętny.
Bezradnym wzrokiem
oceniłem chwilowe zdarzenie, w kręgach myśli wyszeptałem:
- co powie babcia o sowim kochanym wazonie... .