Niepokoje Kafki
Dodane przez Franko dnia 27.07.2007 10:03
Pokój na wzgórzu
czym dłużej się człowiek waha przed drzwiami,
tym bardziej obcy się staje
Franz Kafka
To jest moja ściana, a to pani
ściana: chłodna i bez wglądu
na wnętrze i zewnętrzne - chyba nic.
Będziecie tu spać - tako rzekł
Zaratustra i świat Zofii się załamał.
Była bledsza niż zwykle, wystraszona
nagością - próbowaliśmy się rozpoznać.
Chcę odnaleźć się na tle zofii - ale ona
jest jeszcze bardziej martwa niż ja
To jest właśnie moja śmierć,
ona nie jest kobietą. ja ją tylko
tak żeńsko nazwałem - moja
pani ściana.
Cappucino z Kafką
Bezczelnie zapytałem: jak leci?
Pokątnie się rozglądał, jakby
nie wierzył mi, że wszyscy i tak będę
anonimowi; albo też nie ufał
memu imieniu. W menu
zaznaczył dwa razy cappucino
(a myślałem, że nie lubi się powtarzać)
Powiedział mi: proszę jeszcze nie
umierać, a przynajmniej nie tutaj.
zbyt dobrze się bawię.
Niepokój
Z samym sobą nie mam nic wspólnego.
Franz Kafka
[Mój]
Jest ten kawałek podłogi, z którego
stopy wsiąkały każde znaczenie słów
soul asylum. Nie pytam was czy:
kawa/herbata, a może coś z barku?
Czuję się niewychowany - czytajcie:
widoczny. Imię/Nazwisko już znacie,
i pewnie więcej to wam mówi,
niż mnie. Najwidoczniej gdzieś tutaj
się zagubiłem, jakby błękit o tej porze
był bardziej zwodliwy.
Nie to niebo i nie ten pokój. Wychodzi na to,
że lęk się zagnieździł. Chciałbym wyjść,
a przynajmniej być nieco dalej, jakby urażony
miejscem własnych narodzin.