Matematyczka
Dodane przez Janusz Gierucki dnia 19.12.2015 23:06
Donata,

żyjąc w liczb świecie

sex zawsze planowała.

Punkt 8.00 - rano,

z matematyczna precyzją

wchodziłem w jej ciało.

Liczył się każdy milimetr

ruchu posuwisto-zwrotnego,

miejsce na pocałunki

wytyczały współrzędne.



Całkowałem jej geometrycznie

doskonałe ciało,

pierwiastkowałem wrażenia

by mieć coś na później,

ja, swobodny elektron słowa

(bliższy fizyce eksperymentalnej)

z pasja chłonąłem aksjomaty

tych algebraicznych doznań.

A priori zakładając, że i tak nie odkryję

wszystkich tajemnic jej mobiusowego ciała..


...aż sielankę te przerwał

mąż Donaty - cichy rzemieślnik,

skrycie numerując detale

jej intymnej garderoby

(które czasem u mnie zostawiała

aby w końcu dać dowód zdrady).



Chociaż w algebraicznym doznań kształcie,

cały czas doszukiwałem się przesłania

jak równanie rozwiązać

gdzie uczuć są same niewiadome?

To z uniwersalnego,

miłosnego limes continuum - założenia

pozostały mi jedynie,

z liczbą π - skojarzenia...