Puste krzesło
Dodane przez zdzislawis dnia 17.12.2015 23:07
Myślałem że można przejść obok,
po obrzeżyć;
przeciągnąć linę z tradycji do samostanowienia,
wykonać zasiew pod głodnego,
wyciągnąć ramiona szczerze.
Spędzam lata na czekaniu meta zbliża się,
ściga mnie,
pustka miejsca w krew się wchłania mi.
Ponad siedem miliardów ludzi i ani jednego serca,
odtoczonego milczeniem od ust do słowa,
prócz własnego,
Panie - powiedz dlaczego?
Jak z krzewu odrazy, od rozwinąć pąki przyjaźni czystej,
w dniach, latach skorych do mijania?
Jak najbezimienniej znaleźć argument, wyrywający się murom wrogości z ich egocentryzmu orbitującego?
W nocnej ciszy puste krzesło drży bezczynnie,
jak drzewo przejechane przez sen braterstwa.