Nic do powiedzenia
Dodane przez PaNZeT dnia 08.12.2015 19:29
Choć świat w pierdolnik się obrócił
nie dając szans na przemyślenia,
i wszystkich korci, by się kłócić;
ja nie mam nic do powiedzenia.

Bo nie rozumiem, co wypada
przemilczeć, a co głosić jawnie.
Wiem swoje, ale po co gadać,
gdy nie wiadomo, czy poprawnie.

Dzisiaj na każdy niemal temat,
albo - użyjmy słowa - "problem",
obowiązuje jakiś "schemat";
no to pierdolę... nic nie powiem.

Często mnie uczy doświadczenie,
że jakiś pan lub jakaś pani,
na każde moje wystąpienie
z tą "poprawnością" się przychrzani.

I nuż pouczać, co właściwe,
a co uczucia onych rani
i co jest według nich nobliwe,
a co zrównuje mnie z chamami.

Jakbym brutalem był w alkowie
albo miał charakterek zbója,
lecz w duchu myślę - nic nie powiem;
skoczyć możecie mi... albowiem
wszystkich poprawnych politycznie,
z osobna oraz całej grupy
zdanie szanuję, lecz faktycznie
- wisi mi ono... symbolicznie.

I choć na koniec się powtarzam,
wiedząc że to niewiele zmienia;
swój światopogląd tu wyrażam,
nie mając nic do powiedzenia.