wiersz nieco bardziej złożony
Dodane przez Krzymo Krzysiński dnia 27.11.2015 19:10
przez palce przeciągam dym niewielki pokój fotele łóżko
cierpienie rodzaju męskiego tak znikają odezwy nastroje marzenia
na tej szerokości geograficznej nie ma żadnych gwarancji
za oknem świat ciągnie się aż do ekspresówki słucham starego bluesa
nie pamiętam nazw rozrysowuję w myślach plany
coś na wzór życia we dwoje rozważam co jeszcze można zrobić
w motelu o czwartej nad ranem w telewizji kobieta rozbiera się
nie pokazuje twarzy być może nie jest jeszcze gotowa
ziemia płaska jak gazeta pod głową