Podróże Ulissesa 6
Dodane przez Kosmonauta dnia 25.11.2015 16:44
Mewy niosą toń nad naszymi głowami.
Dokąd zawiedzie mnie ślad dzikiego zwierzęcia?
Tu helikoptery tłuką niebo zwiastując kolejną wojnę,
a tam? Ich świat nie jest zbyt skomplikowany.
Przetrwanie. Rozmnażanie. Czy daleko nam do nich?
Zostawmy zwierzęta, one są zbyt blisko
twojej ludzkiej duszy, aby przybliżyć ci istotę
tych drugich, odległych o przejrzyste spojrzenie
światła.

Co znajduje się za pagórkiem?
Mijam pagórek i widzę setki innych wzniesień.
Jeziora. Lasy. Dalej
wioski, miasteczka, duże miasta - a tam,
ho, ho! Ale nie tędy, nie tędy, Kapitanie.

Nasza droga zaczyna się w otwartej przestrzeni,
która jest poza nami. Świadomość
- śluza, która otwiera się czasem i rzeka (najlepiej
porzeczkowa) zalewa świat wokół, a wtedy
być może słychać oddech wszystkich, wszystkich wcieleń,
które były i będą, być może - bo nie jestem pewien - jest to
jakieś niewidzialne światło,
które bije
z niewidzialnego słońca
niematerialnego świata.

Gdy i ty będziesz szedł wśród pól
świeżych od deszczu,
przyglądaj się powłokom kamieni,
które przed chwilą wycisnęła ziemia.

Podnoś je
i czytaj linie,
kropki, kreski, koła.

Czytaj język kamieni.
Odchodź i wracaj językiem kamieni.

plum

plum

plum

Jeden za drugim wynurzają się z mokrego pola
i natychmiast
łączą
z przestrzenią, za-
sysając wzory.

Na kamieniach plamy.
Plamy są kolorowe.
Czerwone, białe,
niebieskie, fioletowe. Plamy
rozciągają się w mgławice,
chmury pyłu,
galaktyki -

jak
obita,

rejestrowana przestrzeń,

to, co pod chmurami,
i to, co za nimi dalej, i dalej,
i dalej...

Czy otwarta przestrzeń, która jest poza nami,
ma więcej wspólnego z nami,
niż myślałem? Przez chwilę się wydaje,
że ona istnieje dzięki nam, a my
dzięki niej istniejemy.

Nierozpoznawalny wzór.
Ukryte równanie.

Czym są nasze ludzkie sprawy
w porównaniu z przemieszczaniem się komet, powstawaniem
planet, ruchem gwiazd. Ta

ogromna maszyna,

myślę o jej gigantycznych częściach,
kosmicznych elementach,

przesuwających się,

przesuwających nas.