Teraz inaczej
Dodane przez Ewa dnia 24.07.2007 11:45
Teraz inaczej.
Domy w nowych dachach
i trawa przycięta, jak trzeba.
Przystanek pod dębem. W sklepie landrynki.
Jak wtedy.

Kocie łby. Kiedyś nie nosiłam obcasów.

Mówiłaś, żeby nie wracać. Powroty kłamią.

Zwykle stawała na ganku
z żytnimi polami w chlebie,
mlekiem ciepłym, jak ciało krowy.
Pszczoły odbijały się od maków na sukience.
Głos miała śpiewny i drżący,
jak lampy naftowe wieczorem.

On z naręczem drewna.
Stara jabłonka.
Zdążyła nasycić powietrze miodem i jabłkami.

Gałęzie bzu zarosły okno.
Zawsze mieszkały w nich ptaki.

Nie płacz, mamo.