Przebudzenie na farmie
Dodane przez viviana dnia 07.11.2015 21:46
Przebudzenie na farmie


Nad farmą słonko pogrywa szczodrze;
- Na zewnątrz cisza, lecz ruch w oborze
robi się większy z każdą minutą;
- W gardłach już prawie zaschło kogutom.

Świnie dźwigają zadki swe tłuste,
trącając ryjem koryto puste.
Barany leżą; - Za dużo trawy
zjadły i teraz nie mogą strawić.

Stara królica zaczepia konie;
- Stań do galopu! - wołają one.
- Bawcie się za mną - wspaniale kicam!
- Jeśli nie możesz z nami się ścigać
wracaj do piesków - ze swoim " kicam".
O kość tam walczą, więc się im przydasz.

Więc się króliczka dwoi i troi;
Od kości jednak - marchewkę woli.
Szuka wiec wyjścia, przez wąską szparę,
ale tam koty, na futerkowe
ostrzą pazury. Jeden jest biały,
a drugi bury.

Mastif z wieczora na beczkę wskoczył
i żeby zejść z niej, to nie ma mowy.
Gąsior rozdziawił dzioba i syknął,
- że chętnie w ogon by go uszczypnął.
Ten się odszczeknął językiem spsiałym
-Wpierw by mnie gęsi złapać musiały!

Trwa poruszenie również wśród bydła;
-Stefana osła, koza się pyta:
- Czy popróbował owsa i siana
i czy z krowami już dziś rozmawiał?

Jedynie kaczki wstały o świcie
i gdy na farmie budzi się życie
w głębokiej wodzie z siłą erupcji
nurkują, wznosząc do góry kupry.