Panika na Farmie
Dodane przez viviana dnia 27.10.2015 09:25


O świcie, farmą wstrząsnęło srodze,
dreszcz przeszył kury, owce i krowy.
Gęsi - przed kurnik wyszły spłoszone,
gdy koń Memoriał obwieszczał nowy.

Przed stajnię wyszedł całkiem swobodnie,
potrząsnął głową, aż z łba spadł kantar.
Stając w lewadzie zarżał dwukrotnie,
co miało znaczyć - Cześć zwierzętarnia!

Po czym w dwóch słowach powiedział krótko:

- OD JUTRA, ZMIANY BĘDĄ NA FARMIE!
KACZKI DOSTAŁY DZIŚ ABSOLUTNĄ
NIEPODWAŻALNĄ LEGALNĄ WŁADZĘ
I TERAZ SAME BĘDĄ RZĄDZIŁY
WPROWADZĄ TUTAJ NOWE PORZĄDKI,
I NIE MA MOWY O KOALICJI
- ZOSTAŁO WAM SIĘ WZIĄĆ DO ROBOTY!

Na tę wiadomość kot zwymiotował,
nagła obstrukcja zdjęła ogiery,
krowy - ryczały aż do wieczora,
sraczki dostały owce i gęsi.

Pod różowymi dotąd świniami
nogi ugięły się aż z zawiści,
plecy i boczki im sczerwieniały
i wydłużyły znacznie się ryjki.

Psów rozbolały potwornie głowy,
baran łbem walił w mur do wieczora,
wałach nerwowo machał ogonem,
na dach wskoczyła z wrażenia koza.

Starą królicę paliła zgaga,
pawicy dumnej spadła ciepłota,
pawiowi - tęcza w ogonie zbladła,
indor doszczętnie się wygulgotał.

Sukom, co dotąd jak oszalałe
szczekały non stop przez cały tydzień,
języki w pyskach kołkiem stanęły
i "bul" ogromny przeszywał ciszę.

A kaczki jak to z kaczkami bywa;
- Na razie poszły sobie popływać.
Pływają z gracją niezmiernie lekko,
i tym wzbudzają sensację wielką.