Krąg
Dodane przez Magrygał dnia 25.10.2015 13:09
Przepoczwarzamy się w sobie,
zrzucamy nieśmiertelność Edenu:
zarys mięśni pod jędrnością skóry,
pierwotność dotyku, nierówny wyścig
z losem o ciąg niekończących się dni.

Dalą znaczymy dystans do Bogów,
stanowiąc dowód na niedoskonałość.
W odwecie kładą się cieniem wzdłuż
kolejnych pagórków, zwieńczonych
krzyżem, księżycem, macewą,
niebytem.

Odchodzi czułość. Bez niej nie umiem
już pokochać drzewa ani kamienia.
Oddaję je w posiadanie nadchodzącym.

I wciąż nie wiem więcej od starożytnego
malarza, w kwadracie zamykającego
odwieczny krąg mandali.