wiosny
Dodane przez lity dnia 22.10.2015 06:58
tej wiosny dałem do ogrodu nawóz, pierwszy raz od 20 lat, poprzednio robiłem 20 lat kompost, ale ziemia była jałowa i to się pogłębiało z każdym rokiem a teraz mam widok-zjawisko, rośliny bujne jak w tropikach, wspaniałe, ptaki, owady, ślimaki, mrówki, norniki, myszy, krety, sarny, psy, koty, rodzina, podlewałem w upały, naniosłem ponad trzy tony wody wiaderkami, jest efekt tej rozpaczliwej walki, uratowałem zasiew

myślę? budownictwo... taaak, głęboko we mnie siedzi, że aż oglądam się za kolegami na rusztowaniach przy pracy-marzenie, wolni ludzie-murarze, zawsze im deszcz, chłód, siniaki... śmieją się dla takiej draki
praca, marzenie o pracy zarobkowej-by starczyło na życie bez żebrania
życie jest.. piękne jest, ma kto inaczej?

zamierzam kupić telewizor, zarżnę się długami ale z konieczności zacznę oszczędzać i schudnę-obiecująca perspektywa
marzą mi się, marzą- realizacje moich szkiców, staram się ale brak klientów jest dołujący, mam mnóstwo szkiców, mam intencję, nie mam płócien, farb, odbiorców
marzą mi się, marzą- realizacje moich szkiców, staram się ale brak klientów jest dołujący, mam mnóstwo szkiców, mam intencję, nie mam płócien, farb, odbiorców

kiedyś słyszałem opowiastkę o melomanach, że oni rozmawiają o muzyce co się tyczy muzyków to ci rozmawiają o kasie, i to jest cała różnica pomiędzy nimi
znów wchodzę w pewien rytm: rysunek, pastel, akwarela, medytacja rysunek pastel akwarela...
zwątpienie, mnie dopada do pa da
znów udana akwarela, i z niej kilka szkiców-pomysł, boskie uczucie

2010
w dzikim kraju, bestie majom po dwa rogi
na krakowskim na przedmieściu motłoch dzika tłuszcza lży staruszki starców, lwy wypuszcza
wrzeszcząc "tu jest polska""krzyż do góry nogami"za pozwoleniem armii policji elekta
sekta? patrząc na te wydarzenia czułem poważny wstrząs poznawczy, brak reakcji tłumu na ekscesy był porażający, dzicz-to słowa obraża dzikich, bydło-to słowo obraża krowy i świnie, obecnie brak mi słów

dziś kupiłem łopatę do ogrodu, przesadziłem jabłoń i wykonałem nią parę innych prac, musiałem kupić-szpadel się złamał a to tylko 19 złotych, niedrogo
mam w ogrodzie oswojoną jaszczurkę, biega pod nogami, prawie można ją dotknąć ręką na kamieniach, śliczna
cudowna wycieczka, przedjesień, tylko żyjątka spod kół roweru czmychają na polnej drodze
fajnie jest ale deszcz padał, padał i tęcza i wieczorem pojaśniało i kolorki i cuda i zjawiska na niebie... fajnie, teraz noc choc choc do rana

piwo na chwilę szczęścia miłość na wiele doznań, ogród w ogrodzie pełnia razem bawią nie zawsze teraz szaruga wiosną krokusy przebiśniegi rabarbar szczypiorek
pewnik: człowiek nigdy nie dotrze na powierzchnię słońca
no to mam przechlapane

taka jedna w moim ósmym lecie życia zadała pojedynek: czy utrzymam głowę przy ścianie gdy ona (5 lat starsza) będzie ten czerep od ściany odciągać, byłem nad wiek wyrośnięty i silny ale cóż to dla takiej kozy? no i puściła, mdłości-tyle na pierwsze wrażenie, ból otępienie i wiedza że bestia w z tej kobiety, inne? też niestety