Fragmenty
Dodane przez Magrygał dnia 18.10.2015 18:13
rozdwojonym językiem sunąć będę
po gotyckim sklepieniu podniebienia,
w rozwarciu warg zbuduję gniazdo,
wylęgnę się pożądaniem, lepkością
śliny, plamą potu na prześcieradle.
Wokoło zaledwie fragmenty, całość
pogrzebałem pomiędzy korzeniami
drzewa, uśpiona milczy ciszą.
Popłynę wartkim nurtem twojej krwi,
amonity uciekać będą w popłochu
przed żaglem nieznanego dotyku,
paprocie skamienieją w bryle węgla,
kamień rozpadnie się na miałki piach.
W okamgnieniu będę, a potem
zwinę się w kłębek na parapecie
okna z łukiem widoku na nic.