listopadnie
Dodane przez zdzislawis dnia 16.10.2015 04:06
wiatr na oklep za kominem
wyboiście gwałci ciszę
oczy okien pozapinał
lecą liście jęki słyszą

w lśniącym pałacu kapłana
zwiędłe szepczą słowa szczere
nudzą tym księcia od rana
sztormowy gra tarantelle

listopad uczy pokory
zmienia w płomień przodków twarze
wygłasza memento mori
majsterkuje przy zegarze

on już nie złoci owczarni
koneser czerni w paltocie
przyjaciel zmroku z przędzalni
srebrem maluje po płocie