lustereczko
Dodane przez li_an dnia 23.07.2007 09:09
/z cyklu nienazwanej historii/
w mojej wsi mawiają
że deszcze przychodzą
za smutkiem anioła
wszystko przez to padanie
i żadna pora nie usprawiedliwia
owszem. jesień. zdarza się
chociaż nie będzie rozgrzeszona
autobusy szkolne podjeżdżają pod budynek
więc nie wiem jak mogła wybiec na główną
za sklepem żelaznym (do dziś jest drewniany
tylko przystanek przenieśli) ponoć z kolegami
szturchanie przy drzwiach
zastanawia dlaczego trafiło w oczodół
nie była niska. musiała upaść przed
uderzeniem bocznego lusterka
(wklinowało się między kości)
mamie składano kondolencje
na akcie prawie. godzinę. podpis.
ale ktoś ułożył siostrę i przeczekała
piętnaście lat później położna rozpoznała
po bliznach potrąconą pod jej blokiem
dziewczynkę spieszyła się wtedy tylko
zabezpieczyła krwawienie i żyją razem
z pierworodnym którego właśnie odebrała
rozmawiały jeszcze o deszczu i bogu
tylko do cholery po kim płakały wtedy