Pomidory w szkole
Dodane przez PaULA dnia 12.10.2015 19:53
Słów mi brakło, gdy do szkoły,
przyszły cztery pomidory.
Siadły grzecznie w drugim rzędzie -
co też z ich nauki będzie?
Wysłuchały zoologii,
matmy, fizy i biologii.
Nikt nie pytał ich na stopnie,
więc wkurzyły się okropnie.
Gdy na lekcji polityki,
sor zapytał o wyniki.
Głosowania i wyborów -
ciekaw zdania pomidorów.
Pierwszy bardzo był wnerwiony -
że zachciało mu się szkoły.
Drugi myśli nie mógł zebrać,
więc pod nosem zaczął szeptać.
- Przecież nigdy, jak i wcale,
w politykę się nie bawię.
Trzeci w słup postawił oczy,
czwarty z okna chciał wyskoczyć.
Gdy profesor niespodzianie,
zadał takie znów pytanie.
- Czy to wiedzą, pamiętają,
czy też sprawę sobie zdają,
że nie znając polityki,
takie właśnie są wyniki.
Że ci których wybierają -
w poważaniu naród mają.