Pośmiertna maska
Dodane przez Magrygał dnia 10.10.2015 16:33
Taniec palców uderzających o krawędzie talerzy,
mówię: usiądź, wskazuję na wiklinowy fotel,
tak dawno Ciebie nie było, w niepamięci
zapomniałem wszystkie twoje imiona.
Zatańcz jeszcze na linii świtu, piruetu krąg zatocz,
niebaczny na upadek, lekki jak oddech, wyznacz linię
spojrzenia, ponad którą nie podniosę wzroku,
ja dotrę do kontynentu ciała, skały ominę
w meandrach zatoki, skrzydłami jaskółki
przetnę linię wzroku, wężowym językiem
dotknę upośledzonych wspomnień oddechu,
na prześcieradle snu skrzyżowanie stóp
wyznaczy szlak golgoty,
pośmiertną maskę na twarz mi nałożysz,
po ostatnie słowo trwać będę pod nią
w wibrującym, oniemiałym krzyku.