od
Dodane przez Mariola Kruszewska dnia 06.10.2015 17:08
zgubiłem się
pospolicie żeby nie rzec ordynarnie
jak parasolka albo klucze
od dziurki
teraz szukam
rozpruwam szwy przeczesuję
kąty kątów mysich dziur

kręcę się zataczam niczym pies
wyję i węszę śladu
żadnego choć oko wykol

ktoś zniszczył wszystkie drogowskazy
nie wiem człowiek czy Bóg złośliwy
żądam mapy albo chociaż gwiazd

jestem tak zgubiony że mylę górę
z dołem a prawo
z bezprawiem czarne stało się
białym ale to nie jest dobrze
chyba

sprawdzałem pod miotłą
w Biurze Ludzi Odnalezionych
na świeczniku w twoich źrenicach
lecz nie było mnie nawet w części
niewidocznej pod mikroskopem

strzeliłbym sobie w łeb
gdybym znalazł skroń usta

a tak będę błąkał się pomiędzy
wzdłuż i na krawędziach aż
do