Wieczór literacki
Dodane przez lity dnia 27.09.2015 11:36
Przed dwudziestą, już po nocy biegłem do zapowiadanego na stacji w Łobezie pociągu, zdążyłem ale obtarta stopa dokuczała, idąc z Runowa czułem narastający z każdym krokiem ból, koło sklepu zdjąłem buty i dalej aż do domu szedłem boso, teraz plaster na halluksie załatwił sprawę, a wiersze Leona dziś przez trzech młodzików recytowane... będą uwierać... bo świata nie zmienią, wrażliwca kłuć będą co najwyżej bo nie wszyscy lubią poezję a ta, Jego leoniki jeszcze nieoswojona i potrwa trochę nim to nastąpi i w recytacji młodym basem wchodzącego w życie mężczyzny zmienia barwę, już jest, dlatego starożytni nie czytali myślnie-tylko na głos o ile są to sprawdzone rzeczy, dzisiejszy wieczór przeciera nadzwyczaj trudny szlak no bo trza oswoić a nie wykastrować, priorytety takie myślę