Do Annasza i Kajfasza
Dodane przez dowidzenia dnia 21.09.2015 21:15
Tu was zacytuję, nim wywód swój zacznę, bo czuję żenadę i jest mi nie smacznie. Piszecie paskudnie o czyim¶ utworze, tak jakby to było Ľle skoszone zboże. Tu cytat: "To nie wiersz, lecz bełkot i gniotek", miauczycie jak stary, wyleniały kotek. To jest waszym zdaniem krytyka prawdziwa, jak to wszystko czytam, pot mi z czoła spływa. Gdzie wasza kultura, kto tak się wyraża i dzieło r±k czyich¶ plugastwem obraża. A tak mówi±c z cicha, to co wy tworzycie, powinno się spalić lub wymazać skrycie. Im większy dyrdymał, tym większe oklaski, a nad fajnym wierszem wasze kocie wrzaski. To się ani zada, ni kupy nie trzyma...i na zakończenie, ma krótka maksyma:
"Zrób co¶ klasycznego, opisz słowem burzę, a potem jak w żyw± wejdĽ
w słown± kałużę. Wtedy będziesz wiedział, że twoje pisanie, było paplanin±
i prozy szarganiem, bo koło poezji nawet nie leżało, na takie pierdoły miejsca
nie starczało.I wtedy dopiero udzielaj rad innym i już nie obrzucaj gniotami nie winnych."