WYCHOWANIE
Dodane przez kurtad41 dnia 05.09.2015 19:16
W sadzie rosną jabłonie,
w rodzinie dzieci rosną,
ogrodnik w swoje dłonie
wkłada sekator wiosną.
Bo chce owoc wspaniały
otrzymać od sadu swego...
Rodziców niekiedy "ananas" mały
nie otrzymuje wychowania dobrego!
Bo nie wiedzą, że złe pędy
ogrodnik wiosną wycina?
Bo nie znają przysłowia,
co od małego się zaczyna?
Nadmiar ich czułości
nad "krzywdami ananasów"
dopiero po latach zagości,
gdy doczekają się czasów...
...braku szacunku od pędów
przez siebie pielęgnowanych,
które bez żadnych względów
przycisną ICH - rodziców - do ściany!
I dopiero wówczas ICH - ich dzieci -
zmuszą do zastanowienia,
że bez dobrego oświetlenia
nie ma każda rzecz cienia!
A cieniem braku wyobraźni
- bez wycinania złych pędów -
w RODZICÓW OWYCH jaźni
nic nie wyjaśni popędów
swoich latorośli dzikich.
Nieokiełznanych w młodości
"źrebaków przecież półdzikich"
w których rozbrykanie gości...
Nie znających dyscypliny,
kultury, empatii... wizji...
i czyje to będą wtedy winy
wypominane w telewizjir...?
RODZICE! nadmierni humaniści
życzę WAM opamiętania...
niech WAM się nie ziści
plon złego wychowania!
DO wychowania - w szkole -
jest nauczyciel - przygotowany
i nawet nasze bystre "sokolę"
może być "trochę przycinany"
żeby jako SOKÓŁ nie nazbyt wysoko
"ponad poziomy" się wznosił
i zawsze zastanawiał się głęboko -
- zanim karę za winy np. za kratą ponosił!