codzienna szarlotka
Dodane przez robaczek dnia 20.07.2007 18:28
czas stanął
wpatrując w zmierzwione grzywy
zaczynasz rozumieć że obraz rozrywa
intensyfikuje głębię od zaraz
chcesz trzymać w opuszkach istnienia
lecz drwisz i spłacasz
winy tłoczą się na tarasach sobotnich wieczorów
w przedsionkach szos o zmroku spowitych błogością
za rogiem kot drapie ściany w oknach puste uśmiechy
i bystry krzyk
słyszysz tylko za sobą