gdy dzban zakwitnie wrzosami
Dodane przez anna kaszuba dnia 19.07.2015 11:48
Idę w czerwonej sukience obcasy stukaja
po bruku
zespół mam odstawienia jak narkoman bez prochów pustka bez
ciebie mnie drąży boli jak ząb jak ucho

Stukotem obcasów zakłócę myśli splątane natrętne wędrówka bez sensu bez celu
nadaremnie

Poplątane słowa beznadziei pejzaże
ulice ludzi pełne uśmiechy mają na twarzy

Wyalienowana wśród tłumu obca im i sobie
co robię na tej ulicy chodzić już nie mogę

Wiatr dotyka mej twarzy łzy osusza ukradkiem
on jeden chce mi pomóc nie może Bóg mi świadkiem

Noc niedługo nadejdzie sen do mnie nie zawita
myśl tylko jak stara płyta kiedy następny świt

Tkwić muszę w tym obłędzie czekać na ciebie aż
jesień nićmi babiego lata chłodny przyniesie wrzesień

Gdy dzban zakwitnie wrzosami kasztany ułożę w koszach
wyjmę z szafy kalosze pojmę z cała mocą że wrzesień
już jesień ...