Rozkazałem...
Dodane przez potrzaskane zwierciadło dnia 30.06.2015 22:01
rozstrzelać moje stare wiersze
rozpieprzyć jak wróble w pył albo mak
jako pierwsze te o miłości
blado jasne potworki
w zielonych skórach o gładkich czółkach
przyczyny koszmarnych katastrof
nigdy nie było z nich pożytku
cały czas tylko karmić karmić
doglądać pielęgnować
o jesieni domu krwi i ojczyźnie
na drugi ogień
nie ma się co za dużo pierdolić
jak mawiała moja babka
co z tymi o śmierci
zostawiam
uniewinniam rozgrzeszam
zdejmuję z krzyża
mogą się jeszcze na coś przydać
kto wie może przyjdzie jeszcze kiedyś taki czas
że zacznę w końcu chodzić po wodzie