Spotkanie
Dodane przez Irena Michalska dnia 16.06.2015 13:09
Wyrósł wysoko, nad podziw, gdy sypnęła nasionami
z własnej dłoni. Teraz łączy się z nim w fali przypływu,
złote nici wchodzą prosto w źrenice, stawiając realność
w stan wątpliwości.
Nie jesteś jak sławny słonecznik, który wykiełkował
na zaśmieconym nabrzeżu po drugiej stronie Atlantyku.
Chyba trudniej oczarować pięknem wśród piękna, musisz
się bardziej starać, by nie przeminąć nadaremnie.
Łatwiej być pięknym wśród brzydoty, a jeśli trafisz na poetów,
to nawet gdy będziesz już zeschłą, brudną od sadzy, pustą łodygą,
oni cię ożywią.
Ubarwiając własną duszę w nierealnych odcieniach wyobraźni,
snuć będą egzaltowaną rozmowę o twoim niespodziewanym
istnieniu w nieoczekiwanym miejscu, łącząc z tobą nie tylko
swój los, ale i los świata,
w trójkącie nadbrzeżnej jaźni potrzebni sobie jak kontrast
i jak kontrast zbędni.