wspomnienia z emigracji
Dodane przez kajalek dnia 09.06.2015 04:05
Wsiąkam w przestrzeń miasta
Kolejny puzzel brukowej struktury
Niemal przezroczysta, jakby zamglona
Niewidzialny element całości
I TY wśród cieni coraz bardziej zmatowiały
Tracisz ostrość widzenia
Po ciemku stawiasz mur, cegła po cegle
Konstruujesz własną rzeczywistość
Zlepiając pustaki wyżutą gumą
Wiatr utrudnia katorżniczą pracę
Spóźniony o kilka miesięcy
Wyznaczasz punkty graniczne
Nadaremnie bo wciąż się zacierają
Przez obce dłonie które niegdyś znałeś
Edypowy kamień w kieszeni
Z każdym dniem przybiera na wadze
Uliczny jazgot zdobywa kolejny punkt
W walce o autonomię
JA - tworzywo, nie ma JA
Absurdalny poszept urbanizacji