***
Dodane przez Agamemnon dnia 23.05.2015 22:41
Łzom trzech spojrzeń
(Warszawskim powstańcom, państwu Baczyńskim poświęcam)
Boleści orzeł, ojczyzno biała
Dniom na czerwonych od krwi przestworzach
Blask rozpościelasz i rozogniona
Przechodzisz cała.
Jakim twym czarem rozmiłowałaś
Serca półżywe i poniżone
Jakiego ducha w mojej koronie
Zamknęłaś słońca i jaką dolę?
Tym dniom co szerszeń oko wykole
Sprawca milionów bielmowych znamień
Jak łzom trzech spojrzeń co w jednym kole
Wyryte w jeden umarły kamień
Od Krzysia, Basi i ich dziecięcia
W żywych aniołów tych ludzi zamień
Panie od wszystkich człowieka losów
Od strzałów oni, bicia i stosów
Oni nie mieli żadnego głosu!
O! żegnaj życie - człowiecza perło
Życiem służyli Ci zawsze wiernie
Daj im koronę Panie i berło
Odeślij ciernie i zapomnienie
Odeślij skargi i ludzkie łkanie
Kamieniom Twoim rzuconym na szaniec.
*
Przechodniu, powiedz Polsce
Powiedz koniecznie krajowi
Tu leży warszawski powstaniec
Tu leżą ojczyzny synowie.
Przystań
I odmów różaniec.
Agamemnon
Pieśń ( Modlitwa)
Odbierz mi, Panie, ręce wygnańca
i daj mi ręce dzieci.
Jakże uradzę w martwych kolumnach
mity wybiegłe naprzeciw?
Jakże ogarnę za snów najcięższy,
jak ptakom odpowiem słowem?
Oto się sypią czerwone węże,
liście jesieni klonowych.
Jakże wbitemu w umy peamów
trwodze pod prąd ulecieć?
Odbierz mi Panie, oczy wygnańca
i daj mi oczy dzieci.
Krzysztof Baczyński
Oczy co łzy wylały rzewne
Wyschły suchym traktem jak ognista rzeka
I w oczodoły co zbrodzień wyrzeźbił w drewnie
By nie było w nich ani źdźbła człowieka
Wcisnął oczy - gałki z kamienia
Co nie znają żadnego już bólu
Ani nie widzą i czują cierpienia
Agamemnon