w afekcie
Dodane przez jaceksojan dnia 16.07.2007 13:36

po pas w pokrzywach słów
albo toniemy
w przeręblach czasu
na samym dnie szukając
swoich ciał

nie będę więcej wzywał jej imienia
mam dość myślenia kim oddycha
kogo zlizuje z warg językiem
i czyj cień za rzęsą chowa

przyjadę
zachowując się jak rabuś
zostawię jej stłumiony skowyt
a na dowód ślady linii papilarnych
odtąd na co dzień
będzie to całe jej ubranie

prawda
straciłem cierpliwość

to dziwne
mówili
że bez głowy żyć się nie da