Outremer. Amdo. Wrocław
Dodane przez Radek herbu Pietrucha dnia 15.07.2007 23:12
To miasto jest jak przezroczystość w którą wchodzi woda
i formuje człowieka a potem wychodzą z jego trzewi na żer
ryby głębinowe, gigantyczne krewetki, dzikie węże. To miasto
jest pustynią widzianą oczyma Boemunda, Gotfryda, Tankreda
i wszystkich którzy szli przez piaski do Antiochii. Wierzyli,
że wszystko jest płaskie i opiera się na żółwiach zawieszonych
w przestrzeni za którą rozciąga się otchłań. A otchłań znaczyła
bezmierną głębię a bezmiar był dotykalny. To miasto jest arkuszem
opłatkiem rzuconym na czerń. Pod nim przemieszczają się gady,
płazy i ryby. Czuję je. Górą ptaki, których jeszcze nie ma.