dopóki..., dopóty...
Dodane przez Liza dnia 14.07.2007 17:12
czy pamiętasz wspinaczkę
czarnym szlakiem?
pod górę ostro boli,
a zawrócić nie można
w połowie drogi.
damy radę, dojdziemy.
już życiodajna kroplówka
w skalnych szczelinach
i sizalowa lina serca
w cyberprzestrzeni.
a ta biel - to kołdry śniegu
na szczytach.
spod krzyża Giewontu
schodzić łatwiej.
znów tatrzańską rapsodię
wiatr zagra
na twych włosach.