To nie jest bajka o Kopciuszku
Dodane przez el-rosa dnia 14.07.2007 13:10
Na olbrzymiej lustrzanej sali
chwycił mnie, objął w pół
pięta palce palce, w górę
pięta pięta palce...,
muślin głaszcze smukłość
Glenn Miller gra, Slowfoks
płynie na żywo, wokół tłum,
może nikogo nie było.
Pod sufitem diamenty skrzą się
obrót, wiruję miękko tak
z pełnej filiżanki kropli nie uronię
czuję skrzydeł szum,
spłynęła łza.
Nie pamiętam twarzy
dotyk, muśnięcie biodra, dłoń
pod łopatką, niżej, niżej
przeszło udo pod moim udem
delikatnie podsunął drugie
przegięłam szyję,
spojrzałam z boku.
W lustrze widzę pokój
a noga taka nie do pary
bez pantofelka.
Echo melodii w głowie
boli.