Tęskność (w kwietniu)
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00
Annie i Tomaszowi Węgrzynowskim
Burza kwietniowa
jak nowa – ze śniegu
się bierze, z wielkich kałuż,
w które wpada słoneczny
patrol jaskółek,
pierwszy raz słyszę taki skwir
od czterdziestu,
natrętne przebieranie,
przebieganie wbrew
utartym na pył,
połysk powietrza; wybuch drzew:
las od podszewki,
z mgieł, z rozjechanych żab
(Romeo spod olchy
chciał w skok przebyć wieczność,
wpadł w poślizg).
Julio z rowu, Tysbe z piany –
to ja, wpuść mnie.