Mruczanka dla zbyt wielu..
Dodane przez koselus dnia 13.07.2007 20:42
dokąd dojdziemy późnym majem
niedopisanym dniem bezdroża

gdzie szmery ulic zastygają
w kołysaniu miękkiego zboża

bez śladów wczoraj pod stopami
w brzoskwiniowym witrażu nieba

cienie za sobą porzucamy
ostatnie co możemy sprzedać

szmaragdowym szafarzom wiatru
którzy ukryli po nas myśli

nad okiem błękitnego traktu
którego finał sama wyśnisz

idziemy przecież późnym majem
niedopisanym dniem bezdroża

tak czasem tylko się wydaje
gdy stajemy znów w pustych domach