amankaya surfer
Dodane przez Papirus dnia 23.03.2015 12:06
piotr chciał zobaczyć delfiny
wypalił się w nim bóg i szlaka raniła stopy
biegł katedralną ulicą
a policyjne syreny śpiewały hosanna
jak zwykle nie zdążył
ambrozja w mlecznym barze już wyszła
a on tylko chciał się poczuć jak bóg
nie zdąży przestać mówić na swój temat
w trzeciej osobie boga
- nie uświadczy
nie omieszkał
długo chorować i nie umrzeć
/jak delfin śpi jedno oko ma zawsze otwarte/
przebity i nawleczony na paciorek
w nieużywanym różańcu
w szufladzie na dewocjonalia
czuł się bezdusznie
miał na myśli cudze myśli
i nabierał się na nie
- nie
nie wiedział żeby nie ufać mentalistom
i falom
piotr pragnął zobaczyć delfiny
niby nic
a do brzegu daleko