Radość polowania
Dodane przez silva dnia 05.03.2015 23:33
to nie jest napisana sarna

twardo stawia kopytka zostawiając tropy
jak łańcuchy muszelek
w których przez kilka chwil odbija się echo
tak pięknie zaświadczają na śniegu
jej monadyczną obecność
ale pierwsze roztopy każą im
się powiększać aż do zatracenia
i już nic
oprócz pamięci kogoś kto je dostrzegł

zawsze chciałam zobaczyć sarny o świcie
(musiał wystarczyć film)
wyłoniły się z mgły pobielone jak jednorożce
pochyliły łebki ku soczystej trawie
i ssały jej wymiona jak mógłby napisać Jesienin
a w tle tej makatki haftował niebo
różany brzask

nagle się spłoszyły
płynnymi ruchami zagarnęły przestrzeń
była ich
prawie płynęły nad ziemią
jak antylopy
i tyle je widziałam

wujek z takim zachwytem mówi o polowaniach
o tradycji rodzinnej
że z dziada pradziada
o licznych trofeach

a ja widzę sarnie oczy
w których zgasły świetliki
i dwunastaka w koronie
cierniowej

radość polowania
możność zabijania
zemsta za utracony raj