Refleksja
Dodane przez jacek dyć dnia 13.12.2014 02:50
Refleksja

Za Koranem powiem; cóż z tego, że ich ostrzegasz, oni i tak nie zawrócą,
na ostrzeżenie, że lód kruchy, mówicie, że wasi dziadowie po nim chadzali,
ale gdy już sami doświadczacie tego, lamentując szukacie zewsząd pomocy,
w przypadku zagrożenia zdrowia podaną wam brzytwę łacno pochwycacie,
tedy jesteście skłonni stać się nawet wegetarianami, by powróciło utracone,
gdy powraca zdrowie w łasce Bożej go upatrujecie, a do wymiocin wracacie,
wzywajcie imienia Pańskiego, bo Ono ostrzejsze jest od miecza obosiecznego,
ale jak oni mogą wzywać Pańskiego imienia, gdy Jego nie znają i nie uznają,
czy szczęśliwy może się cieszyć szczęściem bez dzielenia się z potrzebującymi?
wobec tego wykąpałem świnię, ale wytaplała się z lubością ponownie w gnoju,
rozsypałem przed nią perły, tego nie doceniła, poczęła za odchodami węszyć,
zdać się ludzka była, to do stołu sprosiłem, ale wolała przy korycie ucztować,
nadzieje mam, że jedna na milion zaproszonych nie da odpędzić się od stołu,
z ludźmi jak ze świnią bym postąpił, tylko że ludzie obrażają się, a świnia nie,
koło reinkarnacji niejednokrotnie przebędziesz, nie ceniąc formy ciała swego.