Mikołajowy prezent
Dodane przez solaris dnia 06.12.2014 22:08
Jest trzecia nad ranem,
cichuteńko wstaję,
bowiem, jak co roku,
jestem Mikołajem.
Puste miejsce w łożu,
gdzie mąż się podziewa?
Wyszedł o dwudziestej
z zespołem pośpiewać,
poćwiczyć kolędy.
Za tydzień, na scenie,
będą celebrować
Boże Narodzenie.
Nagle psy szczekają,
ktoś za furtką stoi.
To Mikołaj przyszedł?
Tak, kochani moi!
Wielki wór na plecach
za furtką zostawia,
lecz wór się podnosi.
Jakaś dziwna sprawa.
Dzięki, Mikołaju,
żeś się nadwyrężał
i przyniosłeś żonie
... pijanego męża.