Powrót do krainy deszczowców
Dodane przez Adam Śmigielski dnia 08.07.2007 21:21
- To tu deszcz wbija się w skórę jak igły podczas akupunktury
płomienie zapalniczek jak świetliki znikają w kałużach latarni
a tętno i mgła samochodów przyprawiają o szybsze bicie serca

Wokół tylko lunatycy, zboczeńcy i taksówkarze - sejsmografy
na powiekach, nocne zmazy i spocone dłonie tulące kierownicę
wszystko razem w jakiejś zmowie. A jednak nie jest spokojnie
Koty nie chodzą już własnymi drogami ani nie okupują płotów
Żurawie odlatują z placów budowy i zegarki biją po nerkach

Z parasolem na ramieniu jak z karabinem. Perwersyjnie szyję
wzrokiem garnitury do trumien mijającym mnie przechodniom
i słyszę muchy zaciśnięte na gardłach oraz tipsy dobijające się
już z drugiej strony - pielęgnuję w sobie to miejsce w czterech
kątach. Jest niebezpiecznie spoczywam tam gdzie najciemniej

Dziewczynka z zapałkami rozpala zakrwawionego mężczyznę
z tulipanem w ciemnym zaułku - Roxanne nie musisz tu stać
sama w tę noc - ktoś podjechał po nas zza zielonego światła