Dotykając nieba
Dodane przez Angeli dnia 08.07.2007 14:05
zabieram sobie na drogę
dotyk cichej dłoni
jak błogosławieństwo

podmuch wiatru wplecionego w sutannę
ginącego za horyzontem myśli
pasterza

i tę tajemnicę Świętego spotkania
która zrodziła się w chłodnych korytarzach
i stała się Słowem

z każdym powrotem

tak trudno odkleić dłonie od nieba
kiedy czoło ciążące spokojem
wpółsenne przy szybie

za którą wciąż się przesuwają
w dostojnym pochodzie Drzewa
Puszczy Jodłowej z cichnącym pomrukiem
wspinając się na Święty Krzyż


Święty Krzyż 24.02.07