tak to było
Dodane przez zyga66 dnia 04.11.2014 23:18
kiedyś ucichnie -
jak po burzy -

rażony piorunem
poparzony ale niespalony
oddychałem -

łapczywie wciągając
a nie było czego -
duszony ale na nogach
- rozsypało się

nie potrafiłem krzyczeć
kiedy wyplułem z siebie
pierwszą żółć
trzymając się deski
promieniem liźnięty
chciałem dalej

bezradny bezideowy
bezwładny bezsilny
toczyłem się -
aż na dno

tam nie dochodzi już nic
i nie wiedziałem
czy chcę wypłynąć
nie wiem -
czy był taki moment
który zaważył

wiem że znowu jestem
czuję tą głębię pode mną
- nie wrócę tam

kiedyś ucichnie -
po burzy przychodzi - spokój?