Dzieci Goethego
Dodane przez dars dnia 20.08.2014 18:18
O nieszczęśni, których żyły zatruwa jad Ikara!
Wy, przywdziani w złotą zbroję
otuleni kolczugą błękitną jak firmament,
którego obłoki pieszczą tkliwie wasze oblicza!
Rozpościerając skrzydła wzbijacie się nad martwą ziemię,
chcąc musnąć bladymi dłońmi oko nieboskłonu
i szepnąć o swym jestestwie transcendencji
Zdajecie się nie dostrzegać szkarłatu plamiącego wasze ramiona,
piór podstępnie porywanych przez żądne krwi dusze!
Nie zważacie na skały łapczywie łaknące zapachu waszych marzeń,
obnażające kły w nadziei na kęs skropionego łzami ciała!
Zsuńcie ze swych powiek palce Ate!
Odrzućcie z twarzy tkaninę wyszytą z wątłych nici imaginacji,
póki bielmo nie pożarło doszczętnie waszych oczu!
Usłyszcie płacz wzburzonych fal!
One każdej nocy żegnają mknące ku ziemi gwiazdy
samotnie gasnące z niemym krzykiem w czarnej toni
z nostalgią tulące do piersi rozmoknięte pierze...