Kończy się kanikuła
Dodane przez bezecnik dnia 14.08.2014 06:57
Narasta gęstość poziomic
nogi jak z kamienia pot wypala oczy
mimo niestosowności
ukradkiem podnosisz głowę
szczyt niezmiennie w zawoju chmur
ciągle to samo od sześćdziesięciu lat
Niezbędne drogowskazy by nie błądzić
w każdym razie potrzebna Wielka Busola
twój głos wybija się z chóralnego pomruku
znowu zerknięcie w górę
cień wątpliwości ma kształt węża
trzeba szybko rozdeptać mu głowę
Jeszcze kilka kroków i dotknięcie chmur
i wiara że w każdym tumanie mgły
musi być ukryty wierzchołek Giewontu