Okrążenie
Dodane przez Piotr Paschke dnia 05.07.2007 07:41
Na tej kartce stawiam zasieki
przeciwuczuciowe;
palce bezszelestnie przedzierają się
po sięgającej nocnego nieba łunie,
by zdobyć języka,
namagnesowane jak opiłki
przechodzą po pasie taktycznym twoich piersi.

Moje palce trzymają pierwszą wartę;
uzbroiłem je w odwagę po zęby,
odsypują mi z nabrzmiałych od krwi ramion
małą jak dłoń garść nadziei.

Cały ten okop, wypełniony po brzegi prawdziwą męskością,
niczym piaszczysta skóra pustyni
rzęzi oddechami i pożądaniem.
Dotykam w nim rzeczy z pozoru martwych,
ludzi z pozoru żywych,
ciągle jeszcze uczą się dowodzić
garstką potencjalnych celów.

Najważniejsze - nie przedawkować strachu,
znaleźć najlepsze wyjście
plutonu z beznadziejnego okrążenia.

Mój polowy mundur
pomieści twoje wypłowiałe włosy w rdzawej plamie po kimś,
kto w języku gestów mówił do ciebie wczoraj
za szybko.

Ku twojej odległej galaktyce startują już medale za odwagę,
a nad ranem śmierć ponownie się nami zaludni.


Piotr Paschke