DROGA POD GÓRĘ
Dodane przez Jędrzej Kuzyn dnia 14.07.2014 02:09

I
tyrani smakosze wina i mięsa
żeby żyć rozgrzewają trzewia
pragną aby krew krążyła w powietrzu
a jej zapach roznosił ich chwałę po królestwie
dlatego językiem strachu
sprawiedliwych przybijają do krzyża
my mrówki królestwa zjednani modlitwą
niepewni jutra zazdrościmy
II
nauczeni modlitwy
umierają wielokrotnie
ale nie skutecznie
pojęcie śmierci
rozmywa się w słowach
i nigdy nie dowiemy się
czy już ją zrozumieją
by stać się zbawionym
III
wybrani zasnęli
my jeszcze stoimy
nie odchodzimy z nimi
czynimy znaki zginamy kolana
śmierć mieszka w naszych członkach
nigdy o niej nie zapomnimy
ściskają w dłoni gąbkę z octem
nie wiemy komu zwilżyć
zaschnięte słowo na wardze
IV
dyktatorzy nie zasługują na to
by wykonano na nich wyrok śmierci
raczej niech zostaną strażnikami krzyża
żeby pilnując znaku
nie zapominali o cierpieniu
i zrodziła się w nich skrucha
a wtedy w nas wiara