Za mało, piękna dewotko
Dodane przez bezecnik dnia 08.07.2014 20:50
Piękna dewotko miast
w lawendzie i naftalinie
zapatrzona w siebie
ilekroć cię spotykam
zadurzam się beznadziejnie



Spotykam cię już tylko w snach
w niewidocznych dla myśli włośnicach
odwróconej strony świadomości
widzę jakby z lotu ptaka w gałganach smogu
lecz nigdy się nie mylę to ty

Właściwie więcej szans miałem u twojej siostry
wabiła od wschodu zapachem konwertorów
różowym makijażem wieczornych spustów
ale jak tu pieścić stopy uczernione szlamem
z bliznami po kroplach żużlu

Dyszkantem chciałem dołączyć do chóru
świętej miłości kochanej ojczyzny
w korowodzie chochoła zgubiłem buty

może zdołam chociaż spłynąć
z tłumem walącym do kościoła w oparach
źle przetrawionej wódki z odorem cudzołóstwa

Jedyne co naprawdę nas łączyło
to dama z łasiczką
(po kwadransie szukania rzuciłem się na środek sali,
przerażenie w oczach personelu)
- nie należała do żadnego z nas