Mistyka wirtuozerii
Dodane przez viviana dnia 05.07.2014 07:18


Risoluto pizzicato


Zieloną trąbkę wirtuoz zdobył.
Próżno w nią dmuchał, barw nie wydobył;
- Pewnie słoniowym organem była,
bo prozaicznie - jak trąba wyła.

Wszak, ślad znamienny miała na sobie:
-zmięta od góry, muł przywarł spodem;
- Znać, słoń nią wzbijał tumany kurzu
i wszystkie drzewa wyłamał w buszu.

Zatem porzucił artysta trąbę,
sedna usterek zaniechał dociec.
Sięgnął po cymbał... Choć trochę chrypi,
będzie wygrywał na nim walczyki.

To jest klasyczny taki przypadek.
Muzyk najlepiej wie co jest grane!
Na flet, lub inny wibrafon spojrzy,
i wie jak który instrument stroić.


mezza voce

Ale uwaga. Jak w każdej kwestii,
czasem się wkradną rozdęte dźwięki;
- A zwłaszcza wtedy, gdy Wszechmogący
Bożej Iskierki mistrzom poskąpił!