tonal, nagual i nautilus - tonacja podparcia, zaczepienia środka
Dodane przez Traveller dnia 04.07.2007 09:44
„Pomiędzy nami lata biały gołąb smutku.”
„Czyż dla ziemskiego tutaj wojownika
 Walka jest wieczną - czyliż dni człowieka
Nie są na ziemi jak dni najemnika?”
J. Słowacki
smużą się, tak jak lubię, potwierdzenia od świata:
to nieprzypadkowy wiatr, klon, przy którym mieszkam,
rysujący dom lub kształt liścia z otrzymanej zapalniczki.
powiedzieć, że wypadł niechcący? bo przypada do gustu
potajemnie i w poprzek, jak parapet co okazał się siedliskiem
zapatrzeń, pączkującą wyrocznią za pasami wyobraźni.
to nie przypadek: tonie w tym szumie mogą wirować na przykład
jak noski, które ktoś później przyklei przeszłości. kino
ma amarantowy odsłuch. a skupiony gołąb? bielszy
odcień szarości? wolność jak siła nośna? koniec września
ma przynieść śmierć ulicznika - a póki co można popytać
o filozofię genezyjską: jak ładnie wpisuje się w świat do góry
nogami. w zielony promień, tajemniczą wyspę, w wibrację
imion i w ich zestawienia - kapitalne motywy punktu
połączenia. w tym wypadku percepcja jest biletem
na przygodną loterię, receptą bądź zupełnie niepotrzebnym testamentem
dziwaka. alegorie zręcznie wylewane za kołnierz - mogą paść
wyjaśnienia i zamieniać się, w locie, w coś znacznie więcej, niż
złożone intencje wynotowanych ze snu elementów.
gdy za marnym obejściem znajdujemy się w miejscu,
które tłoczy zaklęcia i wymaga strategii, trzeba podjąć
wyzwanie dyktujące nieznane: porzucić sztandar-
owe poczucie ważności, pozbyć się formy i, zdecydowanie,
zaprzyjaźnić się z manią wymazywania, tak zwanej, prozy
osobistej historii. opracować szczegółowy plan rekapitulacji.
wyciągać dłonie, kroki i wnioski a w końcu sięgać coraz dalej
i dalej: żeby ocalić i zachować świadomość - osiągnąć stałą,
którą najpełniej, w nieprzypadkowo brzmiącą dwuznaczność,
między ustami, a brzegiem pucharu, oddawać ma słowo doskonałość.