Bez powrotu
Dodane przez etszked dnia 21.04.2014 16:06
Tam na gościńcu daleko
Gdzie wzrok ludzki nie sięga
Noga za nogą powłóczy
Ludzka nieszczęścia siermięga.
A tak cicho, głucho, powoli
Stąpa, kryjąc się pośród ciszy
Przede wszystkimi z obawy
Że i jej ból ktoś usłyszy.
Stary kostur jej służył
Prawie, że już od wieku,
Sen co wieczór ją nużył,
Dokąd zmierzasz człowieku?
O to proszę nie pytaj
Ona ci nie odpowie
Za daleko już zaszła
Choć jest w drogi połowie
Twoja droga nie inna
Choć żeś jeszcze tak blisko
Trafisz też na gościniec
Gdzie wciąż gaśnie ognisko
Tam gdzie zbóż piękne łany
Gdzie niebieskie polany
Gdzie żółcieni jest tyle
Przystań chociaż na chwilę
W starych liści drzew cieniu
Pomyśl chociaż przez moment
Ile w ludzkim istnieniu
Jest dróg prostych
Choć bezpowrotnych