Mój dzień czyli z pamiętnika emeryta
Dodane przez kloocek dnia 08.04.2014 12:44
Wstaję wcześnie rano, radość ze mnie tryska,
Siedzą jeszcze we mnie piękne, senne czary.
Gdy wchodzę do kuchni, radość szybko pryska,
Wokół jest bałagan, wszędzie brudne gary.
Wchodzę tam ostrożnie, podwijam rękawy,
Myję wszystko pięknie, trę aż do suchości,
By aromatycznej, ciepłej, świeżej kawy,
Napić się spokojnie, w ładzie i czystości.
Potem ranne mycie, w łazience mam w planie,
Więc przed umywalką, dzielnie się melduję
W lusterku zaś widzę, jak ogromne pranie,
W koszu i po płytkach bezczelnie grasuje.
Zawalone wszystko: wanna i wersalka,
Niech to sobie każdy szybko wyobrazi!
Nie zmieści się w bębnie, za mała jest pralka,
Gdy pchnę z jednej strony, to z drugiej wyłazi.
Kiedy już zakończę porządków mozoły,
Na mięciutki fotel chciałbym wsadzić zadek.
Do domu wracają, po pracy, ze szkoły...
Myszkują po kuchni! Tato gdzie obiadek?
Trzeba zacząć smażyć, obierać gotować,
Pilnować by kurczak nie był przypalony.
Bo trzeba naprawdę dobrze pogłówkować
Aby lud domowy był zadowolony.
Wieczorem gdy wszyscy leżą już spokojnie,
Człowiek po cichutku skromnie sobie marzy.
By rano nie było znowu jak po wojnie,
Lecz z góry wiadomo co się jutro zdarzy.
Wstaję wcześnie rano...